Znalazłam w okolicy przekompostowany obornik od rolnika za niewielkie pieniądze. Wysypałam na grządki, przy okazji kilka chwastów wyrwałam i wrzuciłam z powrotem obrócone korzeniami do góry na grządkę. Chyba jeszcze raz po niego pojadę. Wygląda w porządku, troszeczkę resztek słomy, ale generalnie ok. Przyszły też nowe grządki, ale przez pomyłkę zamówiłam za niskie, więc chyba jeszcze domówię na wysokość dodatkowej deski do każdej nowej grządki. Jak nie będzie tak mokro, to pomaluję z zewnątrz.